wtorek, 8 stycznia 2013

III Wolna



 Chwyciła swojego wybawiciela za skrawek bluzy, starając się odciągnąć go od na powrót nie przytomnego Briana. Chłopak zatrzymał swoją pięść, którą wymierzał kolejny, silny cios, po to by na nią spojrzeć.W chwili gdy ich spojrzenia się spotkały poczuła dziwne ciepło wypełniające ją od środka. Najprawdopodobniej spowodowane tym, że dopiero teraz zobaczyła twarz swojego wybawcy. Chłopak poderwał się do góry by spojrzeć jej prosto w oczy... 




    ... W tym samym momencie usłyszała znajomy głos 

- Hyh ! Już znalazłaś pocieszyciela dziwko?! Ten pedał z za lady ci nie wystarczył ?! Jemu dałaś dupy, a mi to już nie łaska !
 Ich spojrzenia powędrowały wprost na ,dopiero co, oprzytomniałego Briana. Nie czuła już nic oprócz rozczarowania i złości. Te uczucia wypełniały ją od stup do głów. Były w każdej komórce jej ciała. Wraz z kolejnymi sekundami znikało rozczarowanie, ustępując miejsca narastającej złość. Jeszcze nigdy nie była tak wściekła. Nie potrafiła zapanować nad swoimi myślami i ciałem. Jej organizm ogarną gniew. Jedyne co widziała to perfidny i szydzący uśmiech na twarzy tego frajera. Chłopak, który stał obok  chciał wznowić ‘ walkę ’, ale zanim to zrobił, ona  już wymierzyła cios. Z całej siły jaką w sobie miała, kopnęła to bydle w żołądek. Co skutkowało jękiem jakie z siebie wydobył. Ten dźwięk był muzyką dla jej uszu. Chciała usłyszeć to jeszcze raz. Tym razem kopnęła w przyrodzenie. Chłopak krzykną z bólu, a w jego oczach pojawiły się łzy. Zadawałaby kolejne ciosy, ale poczuła jak ktoś łapie ją delikatnie za ramie i przyjemnym głosem szepce :
- On nie jest tego wart.Chodźmy. 
Odwróciła się na chwile, by spojrzeć na właściciela tego głosu, ale zaraz znów spojrzała na zwijającego się z bólu faceta. Bez wahania ściągnęła pierścionek zaręczynowy i cisnęła  nim w zakrwawionego dupka. Usłyszała brzdęk złota odbijającego się od płytek chodnikowych . BYŁA WOLNA . Uśmiechnęła się ostatni raz do swojego byłego narzeczonego po czym odwróciła się na pięcie, chwyciła za rękaw czerwonej bluzy i pociągnęła przystojniaka za sobą . Był nieziemsko przystojny.Ciemne włosy i cera, a do tego wszystkiego czekoladowe oczy. Ten typ męskiej urody zawsze jej się podobał, ale to nie było teraz istotne.  Szli przyśpieszonym krokiem oddalając się od klubu. Zostawiając za sobą głośną muzykę, grupy gapiów jak i imprezowiczów oraz wyjącego z bólu Briana. Na samą myśl o tym, że teraz cierpi uśmiechała się. Powietrze stawało się coraz bardziej czyste. Wolne od zapachu papierosów, których tak bardzo nienawidziła . Cały czas szli w ciszy, ale jakoś je to nie przeszkadzało. Lubiła spokój. Co wcale nie wykluczało tego, że umiała się porządnie zabawić. To zależało od nastroju. Od czasu i miejsca. W całkowitej ciszy szli w stronę pobliskiego parku. W tej strefie, a może dokładniej dzielnicy było ich dość dużo. W końcu to jedna z najbogatszych dzielnic Londynu. Zobaczyła, że ławka nad brzegiem jeziorka jest wolna. Wydało jej się to dziwne bo na ogół o tej porze i akurat w  tym parku jest mnóstwo ludzi.  ‘ Dla mnie to dobrze ’ – pomyślała. Puściła rękaw bluzy, za który trzymałaś od momentu opuszczenia terenu klubu. Wreszcie po tym wszystkim miała kilka sekund spokoju. Szybkim krokiem podeszła do ławki i zajęła na niej miejsce. Teraz wpatrywała się w pustą przestrzeń, a twarz miała skierowaną na tafle jeziora. Chłopak przysiadł obok niej. Sądziła, że zacznie ględzić jak najęty o tym co się stało, nalegając, aby wyjaśniła mu zaistniałą sytuacje. Myliła się.  Po prostu siedział wpatrując się w nią. Zupełnie tak jakby czekał na to co będzie dalej. Dziewczyna postanowiła udawać, że nie jest świadoma tego spojrzenia. 

  ~Z punktu widzenia chłopaka~ 



„Ha ! Dostał w ryj! W sumie trochę mi tego brakowało. Nie pozwolę nikomu traktować kobiet w ten sposób. Ale co to za dziewczyna ? Kim ona jest ? Skoro był jej narzeczonym, czemu postąpił w ten sposób ? Co z tym barmanem? Wyglądali na bliskich przyjaciół .Czy to możliwe, żeby z nim spała?! Nie wygląda na taką ... Wydaje się być inna niż wszystkie. Ciesze się, że załatwiła go w ten sposób .Widać, że "ma jaja" .Każdemu kiedyś muszą puścić nerwy. Jest chyba trochę podobna do mnie. Czemu do cholery czuję się za nią odpowiedzialny ?! . Chyba powinienem się nią zaopiekować...” 

5 komentarzy:

  1. No cóż mam powiedziec... oczywiscie ze mi sie podobało :-D a jak inaczej. Mam nadzieje, ze nowy rozdział dodadzą szybko :-* czekam z niecierpliwością. :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne!!!
    Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :D
    xoxo
    @_SomeoneSexy_

    OdpowiedzUsuń
  4. Scena bójki genialna, ale kim jest ten chłopak w czerwonej bluzie?
    Czekam na nowy rozdział :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja nie mogę! Co będzie dalej? Nie mogę się doczekać! Zapraszam do mnie! http://magic-is-everwhere.blogspot.com/. Jeśli chcecie wiedzieć kiedy następny rozdział, klikajcie obserwuj!

    OdpowiedzUsuń